Trwa epidemia uszkodzonych turbosprężarek, obracających się
panewek i biorących olej silników po przebiegu 100 tys. km. Jednocześnie wielu
użytkowników aut korzysta z wydłużonych interwałów pomiędzy wymianami oleju.
Przypadek?
Wymiana oleju? Nie w tym roku! – oto hasło sprzed lat
pojawiające się m.in. w szkoleniach koncernu VW dla mechaników warsztatów
dilerskich przy okazji wprowadzania serwisów longlife. Trzeba uczciwie
powiedzieć, że inni producenci samochodów wcale nie są gorsi – od dawna
produkują pojazdy z silnikami, w których wymienia się olej co 30, a nawet co 50
tys. km.
Link do artykułu z Auto Świat.pl: