czwartek

Odpicuj klientowi brykę ;)


Onet.moto
W tym roku do Polski sprowadzono ponad pół miliona używanych samochodów. Większość z nich użytkowała kobieta, niepaląca, która rzadko używała pojazdu, bo przebieg niewielki. Tak przynajmniej wynika z treści ogłoszeń motoryzacyjnych. A kupujący chcą wierzyć.
Kupujący chcą wierzyć, że nie są robieni w konia, tylko znaleźli prawdziwą okazję.


Jak wyglądała taka „okazja” jeszcze kilka tygodni przed wstawieniem do komisu można zobaczyć w warsztacie Roberta. Mała miejscowość, posesja na skraju lasu otoczona wysokim płotem z tabliczką „uwaga, zły pies!”
- Znasz ten dowcip? Przyjeżdżają turyści do Zakopanego, patrzą, a tam jakaś sterta powyginanego żelastwa stoi. Pytają zainteresowani „to rzeźba Hasiora?” Nie, to Józek przywiózł samochody z Niemiec – śmieje się Robert





niedziela

Nowe auto po wypadku? Do salonu weź czujnik lakieru!

Interia.pl 
Ich właściciele dowiadują się o naprawach dopiero przy sprzedaży, gdy przyszły nabywca "opukuje"auto czujnikiem grubości lakieru.
Na szczęście, w zdecydowanej większości przypadków, tzw. szkody transportowe ograniczają się do drobnych defektów powłoki lakieru. Lakiernicy najczęściej "poprawiają wygląd" drzwi, zderzaków czy słupków. Tego typu naprawy w żaden sposób nie wpływają na funkcjonalność i - jeśli zostały starannie wykonane - prezencję auta. Pamiętajmy jednak, że rzutują one na wartość pojazdu. To, czy samochód ma za sobą naprawy blacharsko-lakiernicze, brane jest pod uwagę np. w razie wypadku czy kolizji i wpływa wówczas na wycenę "wraku".


Dalszy ciąg artykułu:  


poniedziałek

Podręczny słownik pojęć używanych na samochodowym rynku wtórnym

skopiowane z Interia.pl



Rokrocznie setki tysięcy Polaków kupują lub chcą kupić używany samochód. Są wśród nich starzy wyjadacze, są jednak także nowicjusze. Właśnie z myślą o nich przygotowaliśmy podręczny słownik pojęć używanych przez osoby działające na motoryzacyjnym rynku wtórnym, zwłaszcza autorów anonsów zamieszczanych w serwisach internetowych. Mamy nadzieję, że okaże się pomocny.

A
- absolutnie bezwypadkowy; czyli - stuprocentowa dziewica; sama bezwypadkowość (patrz: "bezwypadkowy") nie brzmi już wystarczająco zachęcająco, stąd sformułowanie "absolutnie bezwypadkowy", które ma podkreślać, że samochód nie uczestniczył nawet w najmniejszej stłuczce, chyba, że w nieznanej sprzedającemu przeszłości auta (patrz: "pierwszy właściciel");

- anglik; samochód sprowadzony z Wielkiej Brytanii i mniej lub bardziej udolnie przystosowany do ruchu prawostronnego; odkrycie przez nabywcę, że oferowany mu pojazd jest "anglikiem" bywa powodem rezygnacji z zakupu lub przynajmniej sygnałem do rozpoczęcia negocjacji cenowych (patrz: "negocjacje");

- amerykan; samochód sprowadzony ze Stanów Zjednoczonych; "amerykany" mają swoich fanów (patrz: "koneser"), których nie zrażają wysokie koszty eksploatacji takich pojazdów; "amerykan" to przeważnie auto "w benzynie" i "w automacie";

- ASO; autoryzowana stacja obsługi; informacja, że oferowany samochód był "serwisowany w ASO" oznacza najczęściej, że przynajmniej raz, we wczesnej fazie swojego istnienia, odwiedził taką stację; jeśli sprzedawca potrafi okazać nabywcy autentyczną książkę serwisową pojazdu z regularnymi adnotacjami ASO, auto prawdopodobnie było wcześniej "użytkowane przez pedanta" (patrz: "pedant", "emeryt") lub należało do bogatego frajera.
B
- bezwypadkowy; kategoria niższa od "absolutnie bezwypadkowego"; oznacza, że auto prawdopodobnie nie należy do egzemplarzy odbudowanych po poważnych tzw. zdarzeniach drogowych (patrz: "dzwonek"); ot, jakieś uderzenie w bok, zmuszające w konsekwencji do wymiany drzwi, uszkodzony zderzak, błotnik, rozbity reflektor; żadnych czołówek, dachowań; po prostu same drobiazgi.

- bity; bicie jest przeciwieństwem bezwypadkowości; określenie "nie bity", używane zamiennie z poważniej dla laika brzmiącymi terminami "bezwypadkowy" i "absolutnie bezwypadkowy" ma oznaczać, że oferowany pojazd nie uczestniczył w żadnym poważnym wypadku czy kolizji (patrz: "dzwonek").
C
- cena; czynnik decydujący o zakupie używanego samochodu; dlatego potencjalnych nabywców bardzo irytują w ogłoszeniach zwroty typu: "cena do uzgodnienia" lub "sprzedam koneserowi", bez podania konkretnej kwoty.
D
- dizel; czyli diesel - ukochany przez Polaków rodzaj napędu samochodów; na rynku wtórnym auto "w dizlu" znacznie łatwiej sprzedać niż niż identyczne, młodsze, lepiej wyposażone, ale "w benzynie", zwłaszcza jeżeli nie da się go zagazować (patrz: "zagazowany");

- dotyk; sposób uruchamiania silnika samochodu; określenie "pali na dotyk" ma przekonać zainteresowanych zakupem auta, że jego jednostka napędowa i układ zapłonowy są w doskonałej kondycji; kiedyś mawiało się "pali od kopa", ale dotknięcie jest oczywiście znacznie subtelniejsze od kopniaka;

- dzwonek; mały dzwon; pieszczotliwe określenie wypadku, któremu uległ w bliższej lub dalszej przeszłości sprzedawany samochód; bagatelizujące jego wpływ na stan techniczny i walory eksploatacyjne pojazdu; auto po dzwonku, zdaniem sprzedawcy, nadal pozostaje autem "do jazdy", a zdolny mechanik i blacharz potrafią doprowadzić je nawet do "stanu igła" (patrz: "do jazdy", stan igła", "stan lalka").
E
- elektryka; w samochodach wyższej klasy jest oczywistą oczywistością, te tańsze muszą mieć przynajmniej "szyby w prądzie".

- emeryt; status społeczny poprzedniego właściciela auta oferowanego na rynku wtórnym przez pośredników; większość sprowadzanych z Niemiec samochodów było użytkowanych wcześniej właśnie przez tamtejszych emerytów, którzy ze względu na dręczące ich wyrzuty sumienia (wiadomo, historia...) sprzedają swoje wypieszczone pojazdy nabywcom zza wschodniej granicy za pół darmo ; równie ceniony jak niemiecki jest emeryt szwajcarski, za to określenie "po włoskim emerycie" nie brzmi zachęcająco; polscy emeryci samochodów nie sprzedają - jeżdżą nimi, dopóki mogą, a potem oddają wnukom.
F
- fanatyk marki; człowiek ślepo, na zabój zakochany w użytkowanym przez siebie samochodzie; informacja, że auto jest oferowane przez "fanatyka marki" ma przekonać nabywcę, że to pojazd zadbany, zawiera dużo oryginalnych części (patrz: "orginalne"), choć raczej trudno uznać go choćby za "nówkę", nie mówiąc o (patrz) "funkiel nówce"; "fanatyk marki" pozbywa się swojego cacka z bólem i wyłącznie z ważnych powodów, takich jak emigracja zarobkowa (patrz: "wyjazd") lub powiększenie się rodziny, zmuszające do kupna odpowiedniejszego do jej potrzeb modelu;

- full opcja; pełne wyposażenie, chociaż czasem jednak nie do końca, stąd informacje w ogłoszeniach: "full opcja tylko bez skóry", czyli skórzanej tapicerki foteli;

- funkiel nówka; nieodżałowanej pamięci ks. prof. Józef Tischner mawiał, że istnieją trzy rodzaje prawdy: święta prawda, tyż prawda i gó...o prawda; na motoryzacyjnym rynku wtórnym rozróżniamy trzy rodzaje nowych samochodów: prawie nówki, nówki i funkiel nówki; "funkiel nówka" to, przynajmniej teoretycznie, auto prosto z salonu; niektórzy autorzy ogłoszeń dla wzmocnienia efektu informują, że "wewnątrz pachnie jeszcze nowizną"; aby tak było, pojazd nie musi jednak być klasyczną "funkiel nówką", wystarczy np. by zaliczał się do grupy "niepalonych" lub jeszcze lepiej, "nigdy nie palonych" (patrz: "niepalone"); funkcjonuje również określenie "nówka sztuka", częściej używane w anonsach, dotyczących sprzedaży elementów samochodów (np. felga "nówka sztuka"

dalszy ciąg tutaj (kliknij link)